piątek, 31 sierpnia 2012

Opcja weselna nr 2

No i moja opcja nr 1 odeszła w siną dal... Trudno, mimo że z satyny tak znienawidzonej przez wiele osób na prawdę mi się podobała.  Teraz jestem zmuszona polować na opcję nr 2 która również mi się podoba, ale będę ją musiała przerobić pod siebie, czyli dodać wstążkę pod biustem, zapewne w kolorze czerwonym, tak aby tuszowała to co musi, bo krój jest za prosty. Boje się również o moje boczki. Fajnie by było gdyby dół mi spadł o rozmiar wtedy nie byłoby to wszystko tak widoczne. Niestety bielizna korygująca, którą posiadam jest super, ale cudów nie sprawi. Nie ma co się oszukiwać jesli ktoś ma rozmiar 44 góra 46 dół to nie ma co liczyć na samoistny lifting.

Sukieneczka przed kolano, pod biustem ma się znaleźć wstążka, mocno czerwona i oczywiście dodatki będą czerwone, a bolerko czarne lub czerwone choć w tym wypadku czerwone chyba najbardziej pasuje.

Z tym że  kokardka zawiązana by była z przodu na środku, albo lekko z boku:).


czwartek, 30 sierpnia 2012

Sukienka na wesele.

        Poszukuję sukienki na wesele które będzie w październiku. Oczywiście problemy są okropne, bo nie mogę sie zdecydować. Jak na razie stawiam na :


Teoretycznie powinna maskować boczki i biodra:)

środa, 29 sierpnia 2012

Pomidory- jedz do woli.

         Nie ma nic lepszego na wieczorną "chcicę" na coś, coś, ale tak na prawdę nie wiadomo co. Niestety często mam tak, że cały dzień mogę nic nie jeść, ale wieczorem nadrabiam. Pokochałam ostatnio pomidory, nie tylko za to że są teraz bardzo tanie, ale również za ich każdorazowy inny smak, małą ilość kalorii, sporą ilość wody i witamin.



Pomidor uprawny
Wartości odżywcze na 100 g produktu
Składniki pokarmowe Witaminy Składniki mineralne
woda 94,5 g witamina A 0,38 mg magnez 10 mg
energia 18 kcal witamina B1 0,06 mg fosfor 24 mg
błonnik 1,4 g witamina B2 0,04 mg żelazo 0,4 mg
białko 0,9 g witamina B6 0,11 mg sód 1,2 mg
tłuszcze 0,2 g witamina C 15 mg wapń 10 mg
węglowodany 2,8 g witamina PP 0,7 mg potas 280 mg

 źródło: Wikipedia.
 



          Pomidory mają praktycznie same zalety jeśli ktoś lubi ich smak, do tego można je potraktować jak metodę na ssanie w żołądku. Sięgam po nie zawsze gdy:
- jem śniadanie, 
- mam ochotę na przegryzkę miedzy posiłkami, 
- czuję wieczorne ssanie w żołądku podczas surfowania w internecie.
- mam ochotę na królewską kolację.

Opcja na dziś: pomidory z serem mozzarella


































































poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Bilans urlopowy!

          Modliłam się aby nie było więcej. Na wyjeździe jakoś specjalnie nie zwracałam uwagi na to co jem, choc nie jadłam dużo no i miałam sporo ruchu, bo spacerki co najmniej 2 razy dziennie. Do tego dochodziła zabawa z synem a w miedzy czasie zwiedzanie, woda raz 1h pedałowanie na rowerku wodnym. Jak tak podsumowac sam ruch to na prawdę było ok.




          Waga na dziś 82,7 kg. Prawie 1 kg mniej niz 2 tygodnie temu. Niby nic, ale dla mnie ogromna motywacja, że jakimś cudem na wyjeździe udało mi się nie przytyć:)

           A teraz mój cel 13.10 to moja data X do tego terminu chcę osiągnąć wagę z 7 na początku! Chce jakoś wyglądać w sukience na weselu u znajomych, dla tego ta waga jest po prostu niezbędna.
Czyli ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia!

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Totalna Metamorfoza

          Dziś stwierdziłam, że spróbuję czegoś rzeźbiącego ciało. Ogólnie nie mogę zabrać się za ćwiczenia choć moja płyta się już znalazła. Czułam niechęć na samą myśl, że znowu bedę jak to zdyszane ciele, więc postawiłam na coś wolniejszego, choć wcale nie lekkiego. No umówmy się żadne ćwiczenia nie są lekkie jeśli kondycji brak, nadwaga jest spora a ostatni raz ćwiczyło się takie rzeczy, ja wiem? 6 miesięcy temu? Nie licząc biegania oczywiście, które zakończyło się skręceniem kostki... Tak więc wczoraj po konsultacji ze znajomą stwierdziłam, że wybiorę jej niby wolniejszą opcję.

Shape Ewa Chodakowska- Totalna Metamorfoza w 4 tygodnie
Kobieta trochę apatyczna, wręcz skłaniająca do pójścia na drzemkę, ale tak jak nie ocenia się książki po okładce tak nie powinno się oceniać ćwiczeń po prowadzącej. Na początek oczywiście opis tego czego można się po ćwiczeniach spodziewać, bla bla bla... długo to trwa bo jakieś 3 minuty, w mojej ulubionej płycie wstęp jest jeszcze dłuższy ale jakoś pani z większą werwą to się człowiek nie wkurza. Ale zaraz od czego jest opcja przewiń kawałek? No właśnie... o ja głupia.
A potem się zaczyna... No takie lelum polelum. Co to w ogóle jest? Jedno ćwiczenie, drugie, trzecie... E... chłam. Czwarte, piąte... No zaczyna się robić ciepło. Szóste no ekhem... gorąco. To powtarzamy któryś raz z kolei to szóste, a co mamy czas... Jest kiepsko. Siódme- oooo ulga... Niestety tylko chwilowa. Słaba kondycja daje o sobie znać i zapala mi się lampka pt. " Houston mamy problem". " Bądź ze mną"- słyszę. Nosz kur*** a gdzie ja jestem niby? Niecenzuralne myśli kotłują się w mojej głowie. "Wytrzymaj"- mówi głos z ekranu... Trzyma, oj trzymam tylko ja na prawdę nie wiem jak długo. Kolejna kropelka potu opadła na kolorowy dywan w pokoju mojego syna. Myślę sobie, że takie nic a tak męczy. Niby takie wolne ćwiczenia, bez skakania, biegania i w ogóle z pozoru łatwe i przynajmniej, a pod koniec przy brzuszkach myślałam że ducha wyzionę, albo co najmniej padne i nie wstanę. "Cieszę się, że wytrzymałaś ze mną do końca"- No kobieto ja tez się cieszę... nawet nie wiesz jak bardzo. Przeżyłam, a jak jutro uda mi się nie mieć zakwasów w każdym zakamarku ciała to przecierpię kolejne 40 min z tobą, ale wybacz tym razem wyłączę głośnik. A może nie powinnam, w końcu przerywniki " Ciesze się, że nadal jesteś ze mną" wprawiają człowieka w lepszy choć trochę złośliwy humor. Zdecydowanie lepiej działają na mnie  krótkie stwierdzenia "świetnie", "dobra robota", "tak trzymaj", a nie zdanie na kilkanaście wyrazów, gdzie człowiek zastanawia się nad jego sensem. Choć może to zdanie wypowiedziane z większą ekspresją byłoby równie budujące, jak te wesołe krótkie stwierdzenia.

Jak dla mnie ćwiczenia są fajne, takie niepozorne i człwoiek się odrazu nie zniechęca, tylko ekspresja Pani Ewy pozostawia wiele do życzenia, ale mozliwe że jest dostosowana do tempa ćwiczeń

Ocena 6/10

czwartek, 16 sierpnia 2012

Produkty light- mleko

        Naciął się ktoś już kiedyś na produkty light? Ja nie raz, niby producent obiecywał  cuda, a tak na prawdę produkt nie wiele różnił się pod względem wartości energetycznej od zwykłych produktów nie light.  Tak jest niestety ze wszystkim, dla tego ja  pierwsze co robię to patrzę na wartość energetyczną i zawartość tłuszczu, ale nie zawsze wybieram te produkty z oznaczeniem 0%


Weźmy np mleko 0% tłuszczu, co w tym mleku jest skoro tłuszcz zabrali, tłuszcz bądź co bądź zdrowy. W mleku znajduje się wiele witamin, albo raczej powinno się znajdować bo mleko typu light jest ich pozbawione gdyż witaminy znajdują się właśnie w tłuszczu i co z tego że producent  ubogaca je w jakieś tam sztuczne związki  witaminowe, skoro naturalne i lepiej przyswajalne witaminy można znaleźć w pełnotłustym mleczku? A to że jest bardziej kaloryczne, no cóż lepiej wypić ze smakiem szklaneczkę mleka niż cieszyć się że człowiek może się napchać trzema szklankami "napoju" pozbawionego czegokolwiek, no może tylko zabarwienie pozostaje podobne.





A dziś 3 dzień A6W i znalazłam swoją płyte z ćwiczeniami po chyba miesiącu poszukiwań:)

wtorek, 14 sierpnia 2012

A6W czas zacząć:)

          No to zaczynam te piekielne ćwiczenia jak zwykle z opóźnieniem. Dziś A6W i nawet wstałam wcześniej specjalnie z tej okazji, aby zmierzyć się tu i ówdzie. Strzelać fotek przed i po nie będę, żeby was nie poraziło, ale za to zrobię sobie pomiary:

Waga: 83,6kg
talia: 90 cm
pas/pępek: 108 cm
biodra: 111 cm
udo: 64 cm
biceps: 32 cm
biust: 98 cm
łydka: 40,5
szyja:  33,5

A tu plan A6W zapożyczony ze strony której link znajdziecie w dziale  Ćwiczenia.

     

czwartek, 9 sierpnia 2012

Rachunkowo

           Dziś trochę teorii, pokusiłam się o sprawdzenie mojego BMI i mimo iż wynik nie jest imponujący to jednak i tak się cieszę. Maleńki plusik jest taki, że zeszłam z otyłości na nadwagę. Coż zawsze to coś, a na pewno będzie lepiej. Skoro z czarnego przeszłam na ciemny szary, to uda mi się również wejść na zielone


Pokosiłam się również o sprawdzenie zapotrzebowania kalorycznego, do wagi jaką chcę osiągnąć na tą chwilę czyli 70 kg.
Oto wzór:

Docelowa masa ciała x 20= wynik w kcal

Moja docelowa masa ciała na tą chwile to 70 kg

                70 kg x 20 = 1400 kcal

Mam zamiar trzymac się mniej więcej tego wyniku kalorycznego oczywiscie + cwiczenia.

A od dziś zaczynam A6W, mój próg to magiczne 14 dni:(

środa, 8 sierpnia 2012

Pierwszy dzień

Dekalog odchudzania:

1. Możemy jeść wszystko, ale z umiarem.
2. Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia.
3. Pijemy dużo wody.
4. Jemy 5 małych posiłków w ciągu dnia.
5. Ostatni posiłek powinien zostać spożyty na 2-3 h przed snem.
6. Ruch to zdrowie, a ćwiczenia przy odchudzaniu to podstawa.
7. Jemy racjonalnie, a nie głodzimy się.
8. Warzywo to nasz sprzymierzeniec.
9. Węglowodany spożywamy rano, a białko wieczorem.
10. Pozytywne nastawienie to klucz do sukcesu.


Czyli kolejny początek mam za sobą, tym razem ma być rzetelniej, ale ile razy ja już sobie to obiecywałam? No nie wiem sama:-p. Nie mam celów, co będzie to będzie. A teraz moje śniadanie:

Pierwszy posiłek jest najważniejszy, dla tego postanowiłam zaszaleć.
Składniki:
- 1/2 jabłka
-1 brzoskwinia
-2 łyżki płatków ( bez miodu)
- 1 szklanka mleka

Posiłek godny króla:-p, a kolejny będzie jogurt, zupa pieczarkowa i kolacja na którą pomysłu brak. Oczywiście dziś zaczynamy ćwiczyć

piątek, 3 sierpnia 2012

Reaktywacja

          Cóż trzeba na nowo wziąć się za siebie. Bieganie w tym roku uważam za zakończone, bo najzwyczajniej w świecie kostka mi nie daje. Baa kontuzja niby mała ale na tyle poważna że uniemożliwia wybijanie się z prawej nogi. Odczuwam to przy każdej próbie podbiegnięcia, nawet gdy gram z synem w piłkę. Ponadto ból czuję podczas pływania kraulem w basenie, lekka opuchlizna utrzymuje sie nada. Trudno. Trzeba radzić sobie inaczej. Dziś poszukam mojej płyty z ćwiczeniami i zaczynam coś ze sobą robić bo za długo stoję w miejscu. Waga na dziś 83,9 kg.

Szczegółowy plan diety i ćwiczeń  opisze już w innej notce, a teraz zabieram się za szablon i  ogólny wygląd bloga.

Reklama