wtorek, 15 maja 2012

Biegam, walczę...

           Dziś po tygodniowej przerwie na doleczenie kostki biegałyśmy:).  Trasę wybrałyśmy inną, miała być równie długa ale nie była. Jakoś połowe krótsza się okazała, ale to dobrze bo po co odrazu forsować tak ta kostkę. A teraz siedzę i czuje jak pulsuje:/ no nic od tego się nie umiera, może jutro też pójdziemy.
Kiedy schodzi opuchlizna z kostki po skręceniu? U mnie minął tydzień i mimo, że opuchlizna nie jest tak duża jak na początku to jednak nadal się utrzymuje:/. Jutro się zważe zobacze czy nie przytyłam bo ostatnio moja dieta lezy i kwiczy, a na spalanie tłuszczu z biegania nie ma co liczyć po tylu przerwach:/

Reklama